Miasto Al – Karak znajduje się mniej więcej w połowie Szlaku Jordańskiego. Ten karacki zamek, a właściwie forteca, wzniesiona została przez krzyżowców w połowie XII wieku. Pomimo tego, że zabytek jest już leciwy, prezentuje się wyjątkowo, naprawdę bardzo okazale.

Zamek Al Karak w Jordanii

W celu uzmysłowienia sobie, w jaki sposób krzyżowcy postawili tak dużą budowlę na tym terenie, koniecznie należy odwiedzić bardzo ciekawe i interesujące muzeum zamkowe, które mieści się w dolnej części całego kompleksu. Zamek ten, był główną obroną świata zachodniego przed ówczesnym „wschodem”, a obok zamku Crack de Chevalier to największy zamek umocnionej linii królestw krzyżowców w Ziemi Świętej. Jego druga nazwa, to Crack de Moabit, ze względu na to, że tereny te, od Morza Martwego nawet w czasach biblijnych, nazywane były Ziemią Moab – oddzieloną od Amonitów i Judy Wąwozem Wadi Mujib. Po ruinach zamku turyści mogą się swobodnie poruszać. Muszę jednak pamiętać o tym, że słońce w tym miejscu jest bardzo intensywne, co powoduje ogromny upał w trakcie zwiedzania. W celu jakiejkolwiek, chwilowej ochrony przed słońce istnieje możliwość zejścia do „piwnic” zamku, gdzie możemy odkryć skrzynie pełne przeróżnych skarbów, na przykład: dzbanów, płyt z reliefami, glinianych naczyń. Wszystko to, wygląda tak, jakby ktoś przygotował je do transportu, a co ciekawe – wszystko jest ogromnie zakurzone. Być może, są to nadal trwające prace archeologiczne. W trakcie spaceru po ruinach natkniemy się także na pomieszczenia, które pełniły rolę kuchni, zbrojowni, stajni czy kaplicy. Nieco dalej wznosi się młodszy, dobudowany w XIII wieku donżon, czyli wieża, która pełni funkcje obronne. Bilety do zamku kosztują 2 JOD za osobę. Kupimy je w niezbyt wyróżniającym się z otoczenia okienku kasowym, które znajduje się zaraz za wejściem na posterunek policji, w uliczce prowadzącej do głównego wejścia do ruin zamku Karak. Od kwietnia do września zamek można zwiedzać w godzinach od 8 do 19, a zimą od października do końca marca od 8 do 16.